Każdy z nas ma jakieś postanowienia noworoczne, moim postanowieniem jest być bardziej sumienną i dokładną co jest zupełnym przeciwieństwem mojego charakteru, moim założeniem jest tworzyć nowe Matildy co dwa dni - a czy mi się to uda ?! Zobaczymy, trzymajcie kciuki. Jak powiedziałam tak zrobiłam i wczorajszy wieczór spędziłam przy maszynie i kubku gorącej poziomkowej herbaty. Pierwsza w nocy to u mnie kryzysowa godzina ale motywacja była silniejsza i skończyłam moją tym razem księżniczkę koło 2 :) Dziś porządki w pracowni bo szykują się nowe tkaninowo-koronkowe zakupy, ale tym z pewnością się z wami podzielę. Mogę jednak zdradzić, że czekam na tiul więc baletnice i inne piękności wkrótce wyjdą spod igły... Przedstawiam moje wczorajsze zmagania z maszyną i wszywkę z logiem "Matilda" o której tym razem nie zapomniałam.
Dobranoc..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz